Najnowszy raport Expandera i Rentier.io jasno pokazuje, że na rynku najmu panuje zastój. Stawki w II kwartale spadły we wszystkich segmentach tej części branży. Największa korekta w dół dotyczyła lokali o średnim metrażu. Sięgnęła ona 3,1% w skali kwartał do kwartału. Podobny spadek zaobserwowano w sektorze dużych mieszkań (-3% q/q).
Skąd zmiana trendu?
Za spadki cen odpowiada aktualny stosunek popytu do podaży. Nieruchomości do wynajęcia jest coraz więcej, a grupa najemców się kurczy. Część osób, która jeszcze niedawno zdecydowałaby się na najem, dziś decyduje się na pierwsze lokum w ramach programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Nic dziwnego, najnowsze porównania pokazują, że w większym mieście rata takiego kredytu jest niższa niż miesięczne koszty lokatora. Przeprowadzka do własnego mieszkania w ramach BK 2% pozwoli zaoszczędzić średnio 550 zł miesięcznie w stolicy. To najlepszy wynik. Po drugiej stronie jest Białystok. Tu różnica między ratą a opłatami za wynajęty lokal zamyka się w maksymalnie 150 zł miesięcznie.
Po okresie gorączki rynek najmu zdaje się stabilizować w trendzie spadkowym. Stawki w czerwcu w porównaniu ze styczniem 2023 spadły w 10 z 16 miast objętych raportem. Choć średnia korekta jest jeszcze niewielka, warto pamiętać, że w tym sektorze rośnie podaż. Ukazuje się coraz więcej ofert i lokatorzy mogą swobodnie wybierać w mieszkaniach.
Jak wspominaliśmy korekta jest najbardziej wyraźna przy analizie cen średnich i dużych lokali. Stawki najmu spadły w niemal wszystkich większych miastach. Najwolniej spadki były widoczne w segmencie kawalerek. Dotyczyły one 10 z 14 miast i osiągnęły 1% w skali kwartał do kwartału. Trend ten może się jednak nie przełożyć na popularność najmu.
Jeśli rata w ramach BK 2% jest niższa niż koszty lokatorskie, to w najbliższym czasie można spodziewać się odpływu z segmentu najmu wielu młodych osób. Inwestorzy chcący kupić swoje pierwsze mieszkanie do tej pory odkładali tę decyzję. Dziś, gdy koniunktura jest lepsza, i pojawia się rządowe wsparcie, trudno o lepszy moment. Patrząc całościowo, warto pamiętać jednak, że beneficjentami BK 2% może być tylko wąska grupa osób. Prócz tego analitycy zauważyli już związane z nim podwyżki cen mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. W świetle tych faktów pojawiają się głosy, że rządowy program wcale nie będzie miał tak wielkiego wpływu na branżę najmu, jak można się tego spodziewać.
Dodatkowo odpowiednich mieszkań, które mogą kupić uczestnicy programu, powoli zaczyna brakować. Mieszkań pod wynajem w tym samym czasie przybywa. Prócz tego stają się tańsze. Pod naporem tych argumentów część osób, które myślały o zakupach na kredyt, znów je przełoży.
Na branżę nieruchomości działają obecnie różne, często przeciwstawne trendy. Sektor kredytów hipotecznych odżył po długim okresie zamrożenia. Poprawiające się warunki pożyczkowe to kolejne zagrożenie dla najmu. Nie oznacza to oczywiście, że grozi mu załamanie, odpływ lokatorów może ostatecznie osiągnąć mniejszą skalę, ale stawki proponowane najemcom wciąż będą spadać.